Koncentracja na małżeństwie

Koncentracja i uważność to cechy, nad którymi ciężko pracuje każdego dnia i które mocno w sobie pielęgnuję. Skupienie na celu to dla mnie podstawa działania, po wielu latach intensywnej pracy nauczyłem się systematyczności i wytrwałości. Jednak koncentruję się nie tylko na pracy ponieważ głęboko wierzę, że prawdziwy sukces to umiejętność zachowania balansu między życiem zawodowym i prywatnym, dlatego z równą mocą koncentruje się na moim małżeństwie.

 

Mój związek z Wiolettą jest zażyły i trwały ponieważ zbudowaliśmy go na solidnych fundamentach wzajemnego zaufania i szacunku. Wspólnie dbamy o nasze relacje i troszczymy się o harmonię w naszym małżeństwie. Ciągle się rozwijamy w naszym związku i świadomie nad nim pracujemy. Jedenaście lat małżeństwa pozwoliło nam poznać się, zaakceptować, zaprzyjaźnić i zakochać. Na dobre i na złe – we wszystkim działamy razem.

 

Dobry związek to dwie zupełnie odmienne połówki owocu: jabłko i pomarańcza, gruszka i mandarynka, malina i czereśnia… Dwie takie same połówki będą ze sobą walczyć, jak dwa kawałki magnesu w tym samym polu magnetycznym. Różnimy się z Żoną od siebie, nie pasujemy idealnie, jesteśmy połówkami różnych owoców, jednak przez wspólne lata powstała między nami silna więź. I chociaż znamy się dobrze, wiemy czego możemy się po sobie spodziewać, to potrafimy się wzajemnie zaskakiwać i robić niespodzianki. To właśnie nasza odmienność pozwala nam wprowadzać do związku element zaskoczenia.

 

Mój związek jest najważniejszym źródłem emocjonalnego poczucia mojej własnej wartości. Szczęście mojej Żony jest mim szczęściem i nic mnie tak nie cieszy po ciężkim dniu pracy, gdy przychodzę do domu, do niej, widzę jej uśmiech i radość w oczach. Czuję się wtedy, jak spełniony mężczyzna. Bo chociaż w pracy jestem twardy i nieugięty, to dom jest moim azylem, jestem mężem, partnerem, przyjacielem, kochankiem. Jestem dla niej i wiem, że ona właśnie takiego mnie chce i potrzebuje.

 

Małżeństwo uczy pokory. Nie ma w nim miejsca na osobistą pychę, gwiazdorstwo i grę, którą tak często uprawia się w biznesie. Tutaj są szczere emocje i gdy koncentruję się na moim związku bardzo silnie je odczuwam zwłaszcza wtedy, gdy mamy intensywny czas w pracy. Nie odpuszczamy jednak pielęgnowanie naszej relacji tylko dlatego, że jesteśmy zapracowani. Planujemy czas tak, żeby móc wspólnie zjeść lunch lub wyjść wieczorem do teatru czy na randkę. Tak, w małżeństwie też trzeba chodzić na randki!

 

Nie zawsze jest spokojnie, niekiedy natłok pracy czy frustracje zaczynają wdzierać się w nasz związek, staramy się jednak by czynniki zewnętrzne nie miały wpływu na nasze relacje. To normalne, my jesteśmy normalnymi ludźmi i w normalny sposób rozwiązujemy nasze problemy. Znamy nasze ograniczenia – te wyniesione z domu i te nabyte w dorosłym życiu. Nie pozwalamy, by przejęły kontrolę nad postrzeganiem naszego związku, nie chcemy popełniać błędów naszych rodziców. Szczerość i otwartość w rozmowie, zbudowane przez lata zaufanie i miłość, którą siebie darzymy pozwala nam omijać niebezpieczeństwa.

 

Zbudować piękną relację to tylko połowa sukcesu. W dalszej części trzeba się koncentrować nad tym, by nie stracić tego, co najpiękniejsze.