Relacje… w Singapurze

Lubię podróżować po świecie. Zupełnie inny komfort podróży mam podczas naszych rodzinnych wyjazdów, a zupełnie inaczej jest na wyjazdach służbowych. Zauważyłem, że ważne jest to, kto nam towarzyszy podczas podróży. Pouczające jest obserwowanie współtowarzyszy i ich zachowań. To mówi tak wiele o ich wartościach i przekonaniach, których nie ujawniają na miejscu, gdzie razem współpracujemy.

 

Z częścią osób, z którą byłem w Singapurze znam się już od ponad 16 lat, część około 3-4 lata, a część dopiero poznałem na wyjeździe. Nasza grupa była istnym miksem osobowości.

Po moich kolegach, których znam od 16 lat wiem, czego mogę się spodziewać. Znam też ich reakcję na atrakcję i wycieczki – brak zainteresowania. Liczy się dobra zabawa i bycie zabawnym, głośnym oraz szyderczym.

 

Tu chciałem bliżej poznać Piotra i Darka. Dwójkę facetów, którą znałem od kilku lat, a znałem tylko ich jedną osobowość, tę, którą poznajemy w pracy. Podczas pobytu w Singapurze miałem możliwość poznać ich bliżej i przekonać się o ich prawdziwych wartościach. Piotr to niesamowicie kompetentny facet, wyróżniający się stanowczością i mądrością. Jego fachowa wiedza na temat finansów i zarządzania jest imponująca. Można słuchać go godzinami, bo mówi w sposób spokojny, jasny i zrozumiały. Swoje prawdziwe wartości okazał dopiero w drodze powrotnej na lotnisku w Doha, gdzie mieliśmy między lądowanie i opóźnienie lotu do Warszawy o 4 godziny. Darek zaś to wizjoner i planista, którego Piotr ściąga na ziemię. Jego podejście do biznesu jest mi bardzo bliskie, bo widzę jak działa i czego pragnie dokonać. Mamy wspólnych mentorów i czytamy te same książki, którymi się inspirujemy w życiu codziennym. Darek to facet wybiegający w przyszłość o wiele dalej, niż życie mu na to pozwoli. Dwie różne i silne osobowości.

 

Fantastycznie było również zobaczyć „w akcji” innych członków naszej singepurskiej grupy. Muszę przyznać, że są to osobowości bardzo interesujące.

 

Karolina, bardzo odpowiedzialna kobieta, starała się abyśmy zobaczyli jak najwięcej. Opiekowała się całą grupą, która jej zaufała. Prowadziła nas w największe atrakcje Singapuru, a w szczególności zadbała też o nasze podniebienia dobierając różnorodne restauracje na lunch lub kolacje. Przygotowała się profesjonalnie do zwiedzenia miasta, co podkreśliło jej umiejętności przywódcze i zarządzania.

Kasia z wykształcenia prawniczka, która wydawało mi się, że jest ciągle w jednej osobowości – prawniczej. Należy do zespołu Piotra i Darka i stanowi ważny filar ich organizacji. Asertywna kobieta, która musi najpierw dobrze Cię poznać nim pozwoli Tobie zobaczyć swoją inną naturę.

Robert, mój wyjazdowy współlokator, to bardzo wartościowa osoba. Razem spędzaliśmy czas, podczas którego analizowaliśmy model naszej firmy i planowaliśmy dalsze plany rozwoju. Przegadaliśmy razem pięć dni i nocy podczas zwiedzania tego pięknego miasta. Miałem wrażenie, że nie możemy się nagadać, poznać i podzielić wszystkimi swoimi myślami. Jego pogląd na życie jest mi bardzo bliski, pewnie dlatego złapaliśmy bliski kontakt właściwie od razu.

 

Poznanie tych osób ugruntowało mnie w przekonaniu, że warto współpracować i budować dalsze relacje z tymi ludzi. Wiedzą, co robią i sposób w jaki to robią jest ważny.

W pracy z ludźmi liczą się emocje, których podstawą jest zaufanie. Jednak, by zaufanie otrzymać, trzeba również obdarzyć nim drugą osobę. Relacja o to oparta to recepta na dobrą współpracę.